Zanim wypijesz – pomyśl!
- Nieustannie akceptuj fakt, że masz wybór jedynie pomiędzy nieszczęsnym „pijanym życiem”, a funkcjonowaniem w życiu bez najmniejszej nawet ilości alkoholu.
- Pielęgnuj i ochraniaj w sobie wielką radość z tego, że miałeś to szczęście, iż zrozumiałeś zanim stało się za późno, że z Tobą jest aż tak źle.
- Wiedz i pamiętaj, że będą się powtarzać (przez jakiś czas po zaprzestaniu picia) w naturalny i nieunikniony sposób (może to trwać długo) doznania takie jak: – świadome, uporczywe pożądanie alkoholu; – nagłe, niemalże przymuszające impulsy, myśli, żeby się teraz, zaraz napić; – tęsknota, nie za alkoholem właśnie, ale za tym ożywieniem i ciepłem, które odczuwałeś po jednym czy dwóch kieliszkach.
- Okresy, w których nie pojawia się pokusa wypicia, wykorzystuj na to, aby wzmacniać swoje postanowienie, że nie wypijesz, kiedy ta pokusa się pojawi.
- Rozwijaj i ćwicz codziennie taki plan myślenia i działania, według którego przeżyjesz ten dzień bez alkoholu, niezależnie od tego, co Cię wzburzy, lub jak silne „stare” pragnienie picia zacznie Cię dręczyć.
- Nie pozwalaj sobie nawet na małą chwilkę myślenia: „jaka to szkoda, jaka niesprawiedliwość, że nie mogę sobie wypić tak, jak tak zwani normalni ludzie”.
- Nie pozwalaj sobie ani na myślenie, ani na mówienie o jakiejkolwiek przyjemności, jaką przeżyłeś, według swojego wyobrażenia, dzięki piciu.
- Nie dopuszczaj do siebie błędnej myśli, że jeden czy dwa kieliszki mogłyby polepszyć sytuację, a przynajmniej ułatwić jej przetrwanie. Postaw w to miejsce inną myśl – „jeden kieliszek pogorszy sprawę – jeden kieliszek spowoduje upicie się, a może i ciąg picia”.
- Pomyśl o tym, jak stosunkowo nietrudna jest Twoja sytuacja; spotykasz czasem ludzi niewidomych, czy innych ciężko poszkodowanych inwalidów – jakaż byłaby radość takiego człowieka, gdyby mógł odzyskać wzrok w zamian za wyrzeczenie się wszelkiego alkoholu. Zastanów się – jakie to szczęście, że Twój problem jest taki prosty i mały.
- Dbaj o to, aby radować się trzeźwością jako szczególną sprawnością: – jak to dobrze być wolnym od wstydu, upokorzenia i wyrzutów sumienia; – jak to dobrze być wolnym od strachu, obawy przed konsekwencjami zakończonego właśnie pijaństwa lub pijaństwa nadchodzącego, któremu nigdy przedtem nie byłeś w stanie zapobiec; – jak to dobrze jest być wolnym od natrętnych myśli takich, jak: co ludzie o mnie pomyślą; albo: co tam szepczą o mnie; od ich użalania się nad Tobą lub ich pogardy; – jak to dobrze być wolnym od lęku przed samym sobą.
- Staraj się pamiętać o przyjemnych przeżyciach jakie zawdzięczasz trzeźwości, np.: zwykły apetyt do jedzenia i możliwość normalnego spania; zadowolenie po obudzeniu, że żyjesz, że byłeś wczoraj trzeźwy i że – jakie to wspaniałe – pozostajesz również dzisiaj trzeźwy.
- Utrwalaj w sobie skojarzenia pewnych pojęć: – niech Ci się picie alkoholu kojarzy z wielką biedą i nikczemnością, wstydem i największym upokorzeniem, jakiego kiedykolwiek doznałeś; – łącz w myślach picie alkoholu jako jedyną rzecz, która może zniszczyć znalezione dopiero co szczęście i zabrać Ci Twoją osobistą godność.
- Bądź wdzięczny: – że możesz mieć tak dużo dobrego „po tak niskiej cenie”; – że nie musisz pić; – że istnieje AA, a Ty znalazłeś drogę do AA jeszcze w porę; – z powodu tego, że jesteś jedynie ofiarą choroby zwanej alkoholizmem, że nie jesteś degeneratem, nienormalnym słabeuszem, że nie wybrałeś sam takiego losu ofiary ułomności, ani nie jesteś osobą o wątpliwym zdrowiu umysłowym; – że skoro dokonali tego inni, Ty również osiągniesz to, że nie będziesz chciał pić, ani odczuwać potrzeby picia, obywając się bez tego.
- Poszukaj sposobów pomagania innym alkoholikom – nie zapominając o tym, że najistotniejszym sposobem pomagania innym jest – samemu trwać w trzeźwości.
- Nie zapominaj o tym, że gdy ciężko na sercu, gdy została osłabiona Twoja odporność, a umysł Cię zadręcza i jesteś uwikłany – bardzo pokrzepiająca jest obecność prawdziwego i rozumiejącego przyjaciela, który Ci towarzyszy; w AA masz takiego przyjaciela. Dzień dzisiejszy jest mój. Jest on jedynym w swoim rodzaju. Nikt na świecie nie ma dokładnie takiego samego dnia jak ja. Zawiera on w sobie sumę wszystkich moich doświadczeń z przeszłości. Mogę dzień ten wypełnić radosnymi wspomnieniami, lub zrujnować go przez bezowocne troski. Jeżeli do głowy przychodzą mi bolesne wspomnienia z mojej przeszłości, mogę je od siebie odsunąć. Nie chcę, by psuły one mój dzisiejszy dzień. Ten dzień należy do mnie ! „Kiedy spotkasz uratowanego alkoholika, masz przed sobą bohatera. Czyha w nim bowiem uśpiony wróg śmiertelny. On zaś trwa obciążony swą słabością i kontynuuje mozolną swą drogę poprzez ten świat, w którym panuje kult picia. Wśród otoczenia, które go nie rozumie. W społeczeństwie, które sądzi, że ma prawo z żałosną nienawiścią spoglądać na niego z góry, jako na człowieka pośledniejszego gatunku, ponieważ ośmiela się płynąć pod prąd alkoholowej rzeki. Kiedy spotkasz takiego człowieka – wiedz że jest to człowiek w bardzo dobrym gatunku”.
Friedrich von Badelschwingh